piątek, 16 października 2015

Krótko o zwierzętach

Miało być o czym innym a wyszło jak zwykle. Z coraz większym przerażeniem czytam o tym, co ludzie wyprawiają ze zwierzętami. Portale dostarczają informacji o prześcigających się w okrucieństwie ludziach. Piszę "ludziach", chociaż na zwyrodnialców powinno istnieć osobne określenie. Normalni ludzie nie chcą być utożsamiani z tym czymś, co jest podobno przedstawicielem tego samego gatunku. Weźmy choćby wiadomość z dzisiaj: w Lublinie starsza pani dokarmia wolno żyjące koty. Zwierzaki mają swoje domki, w których mogą spędzać chłodniejsze dni. Pani jak każdego dnia idzie nakarmić podopiecznych i widzi, że wszystkie budki są zniszczone a jeden z kotów leży zabity na resztkach tego, co zostało z kociego azylu. Oczywiście nikt nic nie widział, bo zawsze tak jest. Oczywiście sprawcy/sprawców nie uda się ująć, bo pozostałe koty nie wskażą, kto dokonał tego bestialskiego czynu. Jeszcze bardziej przerażającym od samego czynu pozostaje fakt, że często mordercami są dzieci. Pojawia się wyjaśnienie, że dzieci się tylko bawiły, że dzieciom się nudziło, że to tylko zwierzęta. Nikt nie widzi w tym momencie, że z takiego dziecka może wyrosnąć psychopata, że znęcanie się nad zwierzęciem nie należy przecież do normalnych dziecięcych zabaw. Matka wpoiła mi i mojej siostrze szacunek do innych istot żywych, więc dlaczego dwoje rodziców nie jest w stanie tego nauczyć swoich pociech? Zwierzę jest z gruntu na przegranej pozycji, bo się nie poskarży. Zwierzę jest istotą słabszą, którą należy się opiekować. Jeśli się już oswoiło te psy czy koty, to nie po to, żeby je zabijać. Kiedy byłam dzieckiem, dziwiłam się pewnemu starszemu panu, że pozwala na to, by komary wypijały jego krew. Nie mogłam zrozumieć, że ten człowiek nie pacnął intruza, by mieć spokój, by nie mieć potem swędzącej rany. Pan mi powiedział, że komar jest mały, że potrzebuje niewielkiej ilości krwi, którą on ma przecież w nadmiarze, by żyć i móc się rozmnażać. To Bóg, czy w cokolwiek wierzymy, stworzył komara właśnie takim. Od tego momentu nie potrafię zabić nawet mrówki i poruszam się tak, by przypadkowo żadnego żyjątka nie zdeptać. Zwierzę to istota żywa i należy okazywać jej szacunek. To tylko kwestia losu czy urodziliśmy się człowiekiem, czy np., takim komarem. Ucząc dzieci szacunku do innych istot żywych uczymy ich także szacunku do nas samych. 

1 komentarz:

  1. Kto tak traktuje zwierzęta, będzie taki dla ludzi. Znęcanie się nad niewinnym jest gorsze od powiedzmy morderstwa w afekcie czy włamania, a ile można dostać za męczenie zwierząt? Śmieszne wyroki, zwykle w zawiasach, a w ogóle to, jak piszesz, nikt nie widział, nie wie, tylko zwierzęta, a jak dzieci się bawiły, to tylko dzieci. Po pierwsze: jeśli dziecko potrafi z premedytacją męczyć i zabić, to chyba może odpowiadać karnie jak dorosły. Po drugie: jak już Ci napisałam. Zakuć takich w dyby w centrum miasta i ryj umieścić na okładce "Faktu". W dupie z ochroną danych osobowych, co tu chronić dane zwyrodnialca?? Niech będzie wiadomo, komu napluć. Kogo bawi znęcanie się nad zwierzętami, ten jest psychopatą i tyle. To dowiedzione naukowo i potwierdzone przez profesorów prawa, szkoda tylko że nie przez ustawodawstwo oraz nastawienie przeciętnego człowieka!

    OdpowiedzUsuń