sobota, 23 lipca 2016

Budowanie z piasku i na piasku

Relacja? Oczekiwania? Wszystko chuj strzelił, a oto analiza tarota. Osoba nr 1 ja, osoba nr 2 on. Osoba nr 1: postawa (4 denarów) podchodzi do relacji rzeczowo, ale dość zachowawczo, uczucia (3 denarów) ma przyjazne nastawienie i czeka na spełnienie marzeń, myśli (10 kielichów) cieszy się z tego, co ma, razem z innymi, ale też nie planuje na długi czas, co wnosi do relacji (6 denarów) pomoc, duchowa bądź materialna, ale przy tym duma i chęć zaspakajania tak naprawdę własnych potrzeb, co osoba 2 wnosi do relacji (słońce) zadowolenie z relacji z drugą stroną, raczej brak głębokich przemyśleń, 2: postawa (księżyc) buja w obłokach, marzy, buduje z piasku i na piasku, uczucia (4 mieczy) odcina się od ludzi, czując, że to osamotnienie czy izolacja są bardzo potrzebne, myśli (9 kielichów) ma poczucie pewności i stabilizacji, z nadzieją patrzy w przyszłość, na czym opiera się relacja (cesarz) obie strony są dla siebie bardzo istotne i to stanowi podstawę tej relacji, przyszłość relacji (as kielichów) początek wspólnego nowego etapu w życiu, pojawienie się nowych możliwości, szczególnie w sferze emocjonalnej, wzajemne oddanie. Nie, to chyba nie jest o mojej relacji i tarot się pomylił. 

czwartek, 14 lipca 2016

Zawsze to samo

Już nie mam siły, by pytać, który to już raz. Która to już relacja poszła właśnie się jebać. Schemat ten sam. Motyle, romantyzm, światełka, wspólne chodzenie po brzegu Wisły. "Oj, ja tak szybko nie idę do łóżka". Coś tam jest, ogień, chemia. Pierwsze łóżko super, pościel mokra, rano powtórka. I on: "mam nadzieję, że nie uciekniesz". Nie uciekam. Coraz bardziej dba tylko o siebie, jego potrzeby na pierwszym miejscu, nagle grafik. Brzmi znajomo? Lodzik w samochodzie, propozycja kochania się w plenerze. Oczywiście moje potrzeby gdzieś na samym końcu. W końcu prawie się we mnie spuszcza, bo lekceważy to, by się zabezpieczył. Bo po co. To ja zostanę z dzieciakiem. I zawsze to samo. Pełno słów, żadnego czynu. Odeszłam. Mam swoją godność i nie będę dla nikogo dodatkiem. Za każdym razem żałuję, że daję szansę jakiemuś dupkowi i po długim okresie czasu przerywam seksualną abstynencję.