poniedziałek, 19 października 2015

Biała kartka

Dziewczynka z bajki o Narcyzie powróciła. W jej życiu wydarzyło się coś, co przekreśliło jej dotychczasowe starania o to, by z Narcyzem pozostać w dobrych relacjach. Zależało jej jak na niczym innym, ale nie wzięła pod uwagę faktu, że co pięć lat w jej życiu pojawia się ktoś, kto ma na tyle smutne własne życie, by próbować rozwalić życie dziewczynki. Ktoś kiedyś powiedział, że tylko osoby, które w życiu coś osiągnęły, mogą spodziewać się ataków i próby zniszczenia im tego, co przez lata budowali. To może być sukces, sława, związek, cokolwiek. Co zawsze jest najsmutniejsze w tym wszystkim to to, że to nie wrogowie a przyjaciele okazują się kanaliami. W 2010 roku przyjaciółka dziewczynki, z którą była jak siostra, postanowiła złożyć na nią anonimowy donos do rektora uczelni, w którym wypunktowała, dlaczego dziewczynka nie powinna mieć oceny bardzo dobrej na dyplomie magisterskim. Kiedy sprawa donosu ujrzała światło dzienne, udawała, że współczuje, razem z dziewczynką szukała winowajców. Jednak dziewczynka to taki Sherlock Holmes i szybko odkryła, kto ów donos napisał. I co usłyszała od swojej przyjaciółki-siostry? Że jest piękna, młoda, ma sukcesy naukowe na koncie, ukochanego i rodzinę, która ją wspiera. Trzeba to więc było z zawiści zniszczyć. W życiu panta rei i po pięciu latach historia się powtórzyła. Z piątku na sobotę jej przyjaciółka, która płakała na jej ramieniu, postanowiła za jej plecami pisać z Narcyzem. A zaczęła z grubej rury, by zwrócić na siebie jego uwagę. Napisała, że wypiła dwa piwa i ma myśli samobójcze, bo nikt jej nie kocha i jest sama. Nikt nie przechodzi obojętnie, kiedy ktoś straszy, że się zabije i usłużny kwiatek nawiązał z nią kontakt. I wtedy się zaczęło. To o nie samobójstwo chodziło a o to, by drążyć z Narcyzem temat, dlaczego sypiał z dziewczynką i ją skrzywdził. Narcyz nie poczuwa się do tego, że kogokolwiek skrzywdził, a z kim sypia to jego sprawa. O tym co zrobiła fałszywa przyjaciółka postanowiła napisać dziewczynce. Chwaliła się przy tym, że Narcyz wysłał do niej 10 wiadomości, a dziewczynkę zlewał, mówiąc łagodnie. Dziewczynka próbowała naprawić sytuację i przepraszała Narcyza za coś, czego przecież nie zrobiła, bo za niepoczytalnych znajomych odpowiadać nie będzie. Prosiła Narcyza o wybaczenie i się nie doczekała. Narcyz napisał tylko, by wszyscy dali mu już święty spokój. Fałszywa przyjaciółka zagroziła, że dalej będzie z Narcyzem pisać o dziewczynce. Nie dotarło do niej, że zrobiła bardzo źle, że pogrzebała jedyną szansę na naprawę relacji, kiedy była na to szansa. By jeszcze wbić dodatkowo szpilę, napisała, że dziewczynka jest mądralińska i wszyscy znajomi fałszywej pytają, co to za mądralińska się wypowiada. A o co poszło? Fałszywa próbowała udowodnić dziewczynce, że ta nie zna się na mitologii. Sytuacja o tyle śmieszna, że dziewczynka z mitologii pisze doktorat i zna się na niej lepiej niż fałszywa, która nie ma o niej kompletnie zielonego pojęcia. Dziewczynkę zbanowała, bo tylko na takie "dojrzałe" zachowanie było ją stać. Dziewczynka wysłała Narcyzowi ostatniego SMSa, oczywiście bez odzewu. Wczoraj spotkała się z kolegą z byłej pracy i postanowiła, że chce, by kolega został przy niej na dłużej. Tym samym historia pisze się na nowo. I chociaż dalej kocha Narcyza, to wie, że musi żyć. Tego kwiatu jest pół światu i nie tylko narcyzy na nim kwitną. Są też inne kwiaty. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz